Menu
Spotterski koniec sezonu 2017

Spotterski koniec sezonu 2017

Sezon łowiecki 2017 zakończony, czas więc najwyższy na krótkie wspomnienie ostatnich imprez lotniczych w których uczestniczyliśmy.

Air Show Radom 26-27.08.2017

Tegoroczna edycja pokazów rodziła się w bólach. Co chwila pojawiały się informacje (i dezinformacje) o tym że będzie, o tym że nie będzie, o tym że przyleci masa zespołów i zaraz że za późno i że nikt nie przyleci.
Niemniej w końcu podano ostateczną datę, podano harmonogram i… okazało się że nie jest źle. Mankamentem był proces przyznawania akredytacji – praktycznie na ostatnią chwilę, więc ciężko było zaplanować urlopy i wyjazd.
Skończyło się na tym, że w Radomiu reprezentował Spotterów STF jedynie Kamil. Impreza okazała się udana a największymi atrakcajami były przeloty amerykańskich bombowców strategicznych – B-52 Stratofortress i B-1B Lancer oraz dynamiczne pokazy ukraińskiego Su-27. Co starszym widzom mogła się nawet zakręcić w oku łezka na widok pokazu rumuńskiego myśliwca MiG-21.

Festyn Lotniczy w 12 BBSP w Mirosławcu 07.09.2017

Druga w tym roku nasza wizyta w Mirosławcu, tym razem na pokazach. Jako że Festyn ciekawy i blisko Szczecina, frekwencja STFu dopisała – ekipa liczyła 9 osób. Dzięki uprzejmości Dowództwa Bazy, wszyscy mieliśmy akredytacje spotterskie a co za tym idzie, możliwość wcześniejszego wjazdu na teren Bazy, swobodnego fotografowania wystawy statycznej i robienia zdjęć w trakcie pokazów dynamicznych ze specjalnie wydzielonej strefy dla spotterów.
W drodze do Mirosławca, na jednej ze stacji benzynowych spotkaliśmy Rosomaki z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej im Bolesława Krzywoustego, również podążające na Festyn do Mirosławca.
Organizacja Festynu jak co roku bardzo dobra. Ciekawa wystawa statyki – nie tylko statków powietrznych ale i transporterów opancerzonych, dział samobieżnych, pojazdów i broni strzeleckiej. Bogata była również oferta stoisk handlowych i gastronomicznych, choć tych ostatnich mogłoby byc nawet więcej – szczególnie do punktów serwujących kawę ustawiały się gigantyczne kolejki.
Same pokazy nieco uboższe niż w zeszłym roku – zabrakło uziemionych Orlików i nie było również Jastrzębi. Ale atrakcji nie brakowało – nie zawiodly swidwińskie Su-22, MiG-29 z Malborka, śmigłowce, transportowce, spadochroniarze i oczywiście miejscowe, mirosławieckie bezpilotowce.

NATO Days Ostrawa 16.09.2017

Tym razem ekipa skromniejsza, trzyosobowa. Wyjazd w piątek, nocleg w Jastrzebiu Zdroju i w sobotę rano Ostrawa.
Dojazd na lotnisko bardzo dobrze oznaczony, obyło się bez błądzenia. Pogoda bardzo pochmurna, deszczowa, stawiała pod znakiem zapytania cały plan pokazów. Jak się później okazało, niektóre ekipy niestety odwołały loty.
Ciekawostką jest to, że impraza odbyła się na lotnisku cywilnym. Ma to swoje zalety i wady – pierwsze to przylatujące i odlatujące samoloty rejsowe oraz dobry dojazd a drugie… ogrodzenie siatkowe i duża odległość od pasa startowego – praktycznie nie dało się robić zdjęć startów i lądowań z miejsca gdzie staliśmy.
Jak chyba wszystkie tego typu imprezy, NATO Days to statyka, pokazy dynamiczne i oczywiście część gadżetowo, pamiątkowo gastronomiczna. Na statyce sporo ciekawych maszyn jak na przykład amerykańskie giganty – B-1B Lancer, B-52 Stratofortress, KC-135 Stratotanker czyli latająca stacja benzynowa, turecki AWACS E7T Peace Eagle, kanadyjski CF-18 Hornet czy czeskie JAS 39 Gripen i L-159 ALCA. Sporobyło również wystaw wojsk lądowych – transportery opancorzene, bojowe wozy piechoty, czołgi i pojazdy specjalne. Spotkaliśmy również naszych Specjalsów – cieszyli się dużym zainteresowaniem gości pokazów.
Pokazy dynamiczne w Ostrawie to nie tylko statki powietrzne. Dosyć bogaty był program pokazów naziemnych – czołgów – w tym repliki historycznego lekkiego czołgu M3A1 General Stuart używanego m.in przez pancerniaków generała Maczka, BWP Titus i ASCOD czy samochodów ciężarowych.
Ale oczywiście to, na co czekaliśmy, to pokazy w powietrzu.
Niebo ciemne, niska podstawa chmur i groźba deszczu zubożyły pokazy – wycofali się saudyjczycy (Saudi Hawks) i szwedzi (Saab 32 Lansen). Ale atrakcji i tak było sporo – austriacki i włoski Eurofighter Typhoon, czeski JAS-39 Gripen, słowacki MiG-29, słoweński PC-9M, nasz Orlik, para czeskich L-159 czy pokazy śmigłowców – naszego Sokoła i czeskich Mi-2, Mi-24 i Mi-171. Ciekawy był również pokazowy przelot w szyku samolotów czeskich sił powietrznych oraz historycznej maszyny MiG-15.
Ja najbardziej czekałem na pokaz francuskiej ekipy Couteau Delta na dwóch samolotach Mirage 2000. Niestety zaraz po pierwszym przelocie, przy pasie pojawiły się wozy pożarnicze i jeden z Mirage lądował, drugi zrobił jeszcze jeden przelot i również lądował. Awaria uniemożliwiła pokazy akrobacji – szkoda.
Pogoda, choć fotograficznie dość ciężka (nikłe światło) okazała się w miarę łaskawa – w czasie pokazów spadło jedynie kilka kropel deszczu za to chmury i wilgotność, powodowały niesamowite efekty na skrzydłach i kadłubach samolotów co zresztą widać na zdjęciach.
Z imprezy wyszliśmy już po zmierzchu. Wyjazd z lotniska nie był prostą sprawą – samochodów było mnóstwo. Na szczęście Czesi dość sprawnie kierowali strumienie aut w kierunku bram. Powrót do Szczecina na jeden raz okazał się po całym dniu na nogach bardzo męczący a deszczowa pogoda nie ułatwiała prowadzenia auta ale wróciliśmy szczęśliwie.

– Maciej Tyrion Głowacki