Szczecin, 12.06.2016 r.

Coroczne Dni Morza były kolejną okazją do spotkań i integracji członków naszego stowarzyszenia. Pierwszą z nich był sobotni rejs ponad stuletnim żaglowcem „Ernestine”. Po zebraniu się wszystkich uczestników rejsu przy trapie statku, oficer łącznikowy zaprosił nas na pokład. Rzuciliśmy cumy, odbiliśmy i pożeglowaliśmy po wodach portu. Poza podziwianiem i utrwalaniem widoków naszego miasta, które od strony wody pokazuje swoje mniej znane oblicze, mieliśmy sposobność popracowania z dwoma modelkami, które przyjęły nasze zaproszenie do udziału w rejsie. Pogoda dopisała, nastroje również. Po kilku spędzonych na gościnnym pokładzie godzinach dobiliśmy do nabrzeża i trzeba się było pożegnać.

W niedzielny poranek grupa rannych ptaszków przybyła na pokład „Fryderyka Chopina” by pofotografować poranną zaprawę przeprowadzaną na pokładzie, a w zasadzie na masztach żaglowca. Szkoda, że nie widzieliście ich min, gdy okazało się, że wezmą osobisty udział we wspinaczce na maszty statku. Po założeniu uprzęży i krótkim szkoleniu dotyczącym bezpieczeństwa nasi dzielni fotografowie rozpoczęli wspinaczkę po wantach. Dzięki pomocy załogi okazało się, że nie taki lew straszny jak go malują. J Nagrodą za trudy wspinaczki, oprócz radości z pokonania własnych lęków i słabości, pamiątkowych zdjęć wykonanych z pokładu przez prezesa Tomasza Seidlera, była możliwość spojrzenia na nadrzeczną część naszego miasta (i utrwalenia jej na fotografiach) z perspektywy osiąganej tylko przez nielicznych.

– Bodek Macal